Janina z Potockich Konstantowa Potocka

Janina Potocka

Janina Potocka

Janina Potocka

Odwiedzający pałac kozłowiecki goście zwracają uwagę na wiszący w Sypialni Hrabiny portret dojrzałej, ale wciąż jeszcze pięknej damy w niezwykle eleganckiej jedwabnej sukni bogato przybranej koronką. Nie wiadomo, co bardziej przyciąga wzrok, uroda modelki czy jej wytworny strój, znakomicie ilustrujący modę belle époque, w każdym razie osoba sportretowanej budzi zrozumiałą ciekawość.

Portret przedstawia młodszą siostrę I ordynatowej kozłowieckiej, Anieli Zamoyskiej, Janinę z Potockich Konstantową Potocką. Urodzona w 1851 roku Janina Potocka, podobnie jak starsza Aniela, dzieciństwo spędziła w Chrząstowie, majątku stryja Henryka Potockiego, a następnie we Francji, w Paryżu. Obie panny były córkami Tomasza Potockiego i jego drugiej żony, Wandy z Ossolińskich. Ich ojciec był oficerem, uczestnikiem kampanii 1831 r., ekonomistą i publicystą, piszącym pod pseudonimem Adam Krzyżtopór do „Roczników gospodarstwa krajowego”. Matka, ostatnia z Ossolińskich, była córką Zofii Chodkiewiczówny, bardzo utalentowanej muzycznie, i wnuczką Aleksandra Chodkiewicza, uczonego, pioniera chemii na ziemiach polskich, kolekcjonera, mecenasa sztuki i nauki.

W Paryżu dziewczęta obracały się w środowisku emigracji polskiej. Częstymi gośćmi w domu ich matki byli księża Jełowicki i Kajsiewicz, a także Ludwik Mierosławski i Andrzej Towiański, którego gorącą wielbicielką była Wanda Potocka.

Kilka lat po powstaniu styczniowym Tomaszowa Potocka z dorastającymi córkami wróciła do Polski, mieszkając przeważnie w Krakowie, a część roku spędzając w swym majątku w Rudce, w powiecie bielskim na Podlasiu. Zapewne panie bywały często i w Warszawie, gdzie Aniela poznała Konstantego Zamoyskiego i w 1870 roku wyszła za niego za mąż. Towarzyszem z dzieciństwa ordynata na Kozłówce był jego rówieśnik, Konstanty Potocki i prawdopodobnie u Konstantostwa Zamoyskich, w Warszawie, a może w Kozłówce, Janina poznała swego przyszłego męża. Ślub odbył się w kościele w Kamionce w 1875 roku, przyjęcie weselne w kozłowieckim pałacu, gdzie zjechali dostojni goście, wśród nich bogata krewna pana młodego Aleksandra z Potockich Augustowa Potocka, właścicielka Wilanowa, która utworzyła dla niego ordynację teplicko-sitkowiecką. Jak wspomina Zofia Potocka: Moja matka, wychodząc za mąż, otrzymała dość sutą wyprawę w postaci sukien, futer i bielizny i staropolskim zwyczajem złoty dukat wszyty w wianek panny młodej oraz służącą, niejaką panią Toczewską.

Mimo takiego samego nazwiska pokrewieństwo między Janiną i Konstantym Potockimi było bardzo dalekie. Janina pochodziła z linii prymasowskiej, zwanej „Złotą Pilawą”, zaś Konstanty z linii hetmańskiej, zwanej „Srebrną Pilawą” (ta była bogatsza). Obie linie rozeszły się już w XVII wieku.

Po ślubie młodzi zamieszkali w Peczarze, w pałacu, który Konstanty Potocki przez całe życie odnawiał i ulepszał. Z wielkim poświęceniem zajmował się majątkiem, żonie pozostawiając wychowanie dzieci, których Potoccy doczekali się siedmioro. Jednak, jak pisze ich synowa, Maria Małgorzata z Radziwiłłów Potocka: Był trochę tyranem dla swej żony, którą zresztą szalenie kochał. On decydował o wszystkim, nawet o kolorze obicia w jej pokoju i o wszystkich drobiazgach domowych.

Janina dbała o odpowiednie lektury dla dzieci i sama, jak wspomina jej córka Zofia, poświęcała dużo czasu na głośne czytanie z nami, czy to po polsku, czy to po francusku lub angielsku. Wybierane książki dotyczyły historii i literatury światowej, pozycje czysto rozrywkowe dozwolone były jedynie w niedzielę. Potoccy prenumerowali również wiele czasopism, dla siebie, dla dzieci i dla pracowników majątku.

Właściciele Peczary wiele podróżowali, mimo trudnych warunków i wielkich odległości. Często odwiedzali Kozłówkę, gdyż siostry bardzo się kochały i były do siebie przywiązane. Duża liczba tych wojaży związana była z dbałością o zdrowie dzieci, męża i samej Janiny Potockiej. W 1898 roku Potoccy z córkami Marynką, późniejszą Adamową Zamoyską, i Zofią odbyli nawet egzotyczną podróż po Nilu.

Życie Janiny Potockiej obfitowało i w tragiczne wydarzenia. W 1888 roku zmarł siedmioletni synek Wieńczysław.

W roku 1907 najmłodszego syna, Aleksandra zwanego Sandrem znaleziono martwego w jego pokoju w Warszawie, gdzie chodził do szkoły. Podczas I wojny światowej zginął kolejny syn Tomasz, który zaciągnął się jako ochotnik do wojska. Poległ w bitwie nad Bzurą 3 października 1914 roku. W swoim dzienniku matka opisuje ostatnie chwile przy trumnie dziecka: (…) poszłam do salonu. Tam on był – wśród blasku świec, zieleni i kwiatów. Mój najmłodszy, mój najdroższy. (…) Dzień się już robił, ostatni dzień, w którym go mogłam widzieć i mieć przy sobie. Ks. de Ville miał Mszę świętą. Przed wieczorem mi go zabrano. (…) Koło północy Franio przyjechał [najstarszy syn]. Blady był, trząsł się jak liść i płakał jak dziecko. Ja zaś byłam już spokojna, skamieniała.

Do tych tragicznych zgonów doszedł jeszcze pogrom Peczary w 1917 roku i całkowite zniszczenie domu, w którym Potocka spędziła większość życia. Ona sama już tam nie mieszkała. Zmarły w 1909 roku Konstanty zapisał żonie dożywocie na majątkach nie wchodzących w skład ordynacji, w tym na Peczarze, jednak ona ustąpiła miejsca młodym, Franciszkowi i Marii Małgorzacie z Radziwiłłów Potockim, a sama przeniosła się do Rudki. Odnowiła tamtejszy pałac, wybudowany jeszcze przez Ossolińskich, i gospodarowała tam z córką Zofią.

Zmarła w 1928 roku w Warszawie, w tzw. Hoteliku, oficynie pałacu Krasińskich przy Krakowskim Przedmieściu 5. Pochowana została, wedle swego życzenia, w krypcie kościoła Świętego Krzyża, obok syna Tomasza.

 

Opracowała Anna Szczepaniak

Alert Systemowy